NOWA GAZOWNIA
Monstera to hit sezonu. Jej liście dekorują hipsterskie bluzy, tapety w domach zamożnych mieszczan i parapety hodowców roślin. którzy chcą nadążyć za trendami.
Ewa Nowacka-Piechowiak malowała liście monstery zanim stały się modne. Charakterystyczny sercowaty kształt pojawia się na mandali mającej zapewnić obfitość. Jednej z pierwszych, które stworzyła, gdy po studiach postanowiła wrócić do malarstwa. Pomyślności służy mandala z flamingami. miłości - z przekrojonym arbuzem, a duszy - z owadami lecącymi do błękitnego okręgu.
Malowane na płótnie mandale nie odnoszą się do buddyzmu. hinduizmu, ani innej religii. To mandale ponadkulturowe - mówi o nich artystka. Podobnie jednak, jak w przypadku tradycyjnego, wschodniego motywu, harmonijnie łączą koło i kwadrat, a Nowacka-Piechowiak tworzy je, by wzmacniać poszczególne obszary życia. Ale także, by ważne momenty upamiętniać, jak np. wtedy, gdy po koncercie gitarzysty Carlosa Piñany - występującego na festiwalu Akademia Gitary - namalowała mandalę "Flamenco". Muzyk i malarka poznali się wtedy i wymyślili wspólny malarsko-muzyczny projekt, planowany na wiosnę przyszłego roku.
Otwarciu wystawy M A N D A L A S w Nowej Gazowni też towarzyszyć będzie muzyka. Wspólny koncert zagrają dwaj mieszkający w Poznaniu arabscy muzycy: gitarzysta Humam Ammari z Jordanii oraz Nidal Kalboneh z Palestyny, grający na instrumencie oud, uznawanym za przodka lutni.
Wernisaż odbędzie się 30 listopada o godz. 18:00 w Nowej Gazowni przy ul. Ewangelickiej 1. Wystawa potrwa do 20 grudnia.
Natalia Mazur / Gazeta Wyborcza Poznań, Co jest grane 24